Chcę się nauczyć szyć. Planuję się za to zabrać już od dawna. Maszynę do szycia kupiłam kilka miesięcy temu, ale stoi nieużywana w kącie. Mam bardzo mało wolnego czasu, zostaje tylko późny wieczór, kiedy dzieci pójdą już spać. Może się uda, chociaż martwi mnie trochę ewentualny hałas. Ale szycie to przecież również odrysowywanie wzorów, krojenie, spinanie, same ciche czynności. Trzeba tylko mieszkanie wieczorem ogarnąć, żeby się gdzieś z tym całym majdanem rozłożyć.
Nigdy nic nie uszyłam na maszynie, tylko skróciłam spodnie i zaszyłam parę pęknięć. Spodziewam się wielkich trudności na początku, mam nadzieję, że się nie poddam.
Kupiłam materiał i od jutra zaczynam!
Może ktoś zacznie ze mną? Niech mnie ten blog mobilizuje do pracy!
Nigdy nic nie uszyłam na maszynie, tylko skróciłam spodnie i zaszyłam parę pęknięć. Spodziewam się wielkich trudności na początku, mam nadzieję, że się nie poddam.
Kupiłam materiał i od jutra zaczynam!
Może ktoś zacznie ze mną? Niech mnie ten blog mobilizuje do pracy!
hey :)
OdpowiedzUsuńja wlasnie tez wpadlam na taki pomysl i chce zaczac wszystko od poczatku.
tzn teraz poluje na jakas maszyne do szycia.
Dominika, dałaś mi kopa, żeby pisać dalej, nie wiedziałam, że ktokolwiek kiedykolwiek tu zajrzy, dzięki :-)
OdpowiedzUsuńHej! Zawsze się cieszę, kiedy szyjących osób przybywa. Ja zawsze cośtam szyłam sobie, ale teraz wzięłam się za prace od samiutkiego początku, czyli uczę się też kroju. Wpadaj czasem do mnie, będą się pojawiać małe wskazówki, które w moim zamierzeniu mają pomagać przetrwać początkującym to najgorsze i nie zrezygnować. Razem raźniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Astrid.
http://moonriverjournal.blogspot.com/