Wreszcie udało mi się zrobić manekina, zbierałam się od sierpnia i jestem bardzo dumna, że wreszcie się udało.
W sieci jest wiele na ten temat, ja skorzystałam z tych zdjęć i tego filmiku.
Potrzebne:
- srebrna taśma klejąca (duct tape) - gdzieś czytałam, że wystarczą 2-3 rolki, ja zużyłam 3 i zabrakło, wg mnie minimum 4 albo 5, choć może są po prostu różnej długości
- niepotrzebna obcisła koszulka
- przezroczysta taśma klejąca (jeśli zabraknie srebrnej)
- paski materiału na okręcenie ramion, szyi i bioder
- stojak (u mnie od nieużywanej lampy)
- wypełnienie - zużyłam wkład z 5 poduszek ikea 50x50, lepiej 6, bo musiałam dopchać skrawkami materiałów
- kawałek tektury
- cierpliwość
- najważniejsze - ktoś do obwijania nas taśmą
A teraz fotoreportaż z akcji:
1. Włożyć bluzkę i dobry stanik, żeby biust był na miejscu. Zrobić sobie golfik, przedłużyć rękawy i dół bluzki, przyczepić taśmą klejącą.
Ja zużyłam stare ubranka córki, z koszulki zrobiłam golfik a z za małych leginsów rękawki i pasek na biodra. Stąd ten słodki różowy kolor.
2. Rozpocząć obklejanie taśmą - najpierw ściśle przykleić pasek pod biustem, potem dwa paski na krzyż między piersiami, do pleców
3. Obklejać dalej, najpierw dokładnie biust, potem resztę
Powinny być co najmniej dwie-trzy warstwy, u mnie druga warstwa od talii w dół to już zwykła szeroka taśma przezroczysta.
4. Zgiąć się na boki, zaznaczyć markerem talię i wysokość biustu - będzie łatwiej przy wypychaniu.
5. Rozciąć na plecach zaczynając od dołu, nie przecinając stanika :-). Przeciąć na ramionach, żeby zdjąć rękawki.
6. Ściągnąć z siebie zbroję i skleić rozcięcia.
7. Wyciąć z tektury kółka, przykleić na wlocie szyi i rękawów. Kółko na szyi obkleiłam dodatkowo resztką różowego materiału.
8. Wypchać wkładem do poduszek.
9. Nadziać na stojak.
10. Zamknąć dół - ja po prostu zaszyłam na okrętkę dolny różowy mankiet.
Gotowe!
Poprawki:
Zobaczyłam dzisiaj, że zaczęło przepuszczać połączenie z tyłu, to które zalepiłam taśmą klejącą. Na początku chciałam po prostu zakleić jeszcze raz, ale pomyślałam, że skoro zaczęło się raz rozklejać, to potem może jeszcze bardziej. Dlatego poprawiłam wszystko - najpierw zszyłam w ręku rozcięcie na plecach i ramionach, oczywiście najpierw musiałam zdjąć manekin ze stojaka i rozpruć podstawę. No i musiałam go wypatroszyć i jeszcze raz napchać. Przy okazji dopracowałam wykończenie, zmieniłam zamknięcia szyi i rękawów a także zamknęłam dół tekturą, którą obciągnęłam materiałem. Przy wypychaniu zaznaczyłam też talię. Ramiona trochę wzmocniłam od środka zgniecionym papierem.
Nowa wersja, trochę niższa, bo mocniej nasadzona na stojak:
Wyszedł super! Też mam w planach zrobienie taśmowej wersji swojej figury:))
OdpowiedzUsuń