Po powrocie z wakacji przysiadłam znów do maszyny. Zostało mi jeszcze parę kawałków cienkiego materiału, więc uszyłam letnią sukieneczkę. Na wyrost, bo na rozmiar 116, ale to dobrze, przyda się pewnie za rok.
Korzystałam z wykroju Burdy dla dzieci, numer wykroju 638. Tym razem, ku mojemu zaskoczeniu, wykrój znajdował się na odpowiednim arkuszu, szybko poszło.
Pierwsze trudności pojawiły się, gdy chciałam obrębić materiał - bardzo się marszczył. Brałam pod uwagę różne przyczyny, aż wreszcie postanowiłam zmienić igłę na taką do dżerseju, nr 70. Bardzo się zdziwiłam, gdy zobaczyłam, jaką igłą szyłam poprzednio. Byłam przekonana, że te igły dołączone w komplecie do maszyny były cienkie a tu okazało się, że to dziewięćdziesiątki. Cały czas szyłam grubaśną igłą jak do dżinsu i dopiero teraz się zorientowałam. Oczywiście po zmianie igły szycie zaczęło się znów udawać.
Na początku zszyłam szwy boczne. Przód sukienki jest skrojony z jednego kawałka a plecy z dwóch części, to jednocześnie podłożenie, bo zapięcie jest z tyłu na guziki.
Następnie zabrałam się za rękawki, marszczone w pięciu miejscach gumką. Od razu przyszywałam cienką gumkę szerokim i wysokim zygzakiem, naciągnęłam gumki na odpowiednią szerokość rękawków, zawiązałam na supełki i przyszyłam końcówki gumek gęstym zygzakiem. Dolny brzeg rękawków obrębiłam gęstym zygzakiem. Rękawki przyszyłam do reszty sukienki i zabrałam sie po raz pierwszy za lamówki, wycięte ze skosu z tego samego materiału. Tu miałam trochę problemów, bo nie wiedziałam, w którym miejscu pod rękawkiem powinna się kończyć lamówka. A raczej, jak ją zamocować już przyszytą, żeby nie było widać szwów.
Według opisu dekolt sukienki powinien być wykończony koronkową taśmą, ale nie miałam takiej, więc po prostu odwinęłam brzeg i wszyłam na całej długości cienką gumkę.
Została jeszcze gumka ponad poziomem talii. Nie wiedziałam, o jaką gumkę chodzi i na początku wszyłam taką zwykła białą, o szerokości 0,5 cm. Nie dość, że bardzo brzydko się odznaczała na tle ciemnogranatowej sukienki, to nie miałam pojęcia, jak ją naciągnąć. Bez sensu to było, przyszywałam ją naciągając jednocześnie, gumka napinała się nierównomiernie a szew był totalnie krzywy. W dodatku, po przyszyciu całości, okazało się, że przód sukienki bardzo brzydko się marszczy, takie buły się porobiły. Trudno, wyprułam i wszyłam cienką gumke elastyczną, raz dwa naciągnęłam na ile trzeba i sukienka odzyskała kształt.
Po raz pierwszy używałam fizeliny w taśmie, podkleiłam nią obszycia pleców, to miejsce na guziki i dziurki. W przepisie tego nie było, ale myślę, że tak jest lepiej, listwa lepiej sie trzyma.
Po raz pierwszy w mojej krawieckiej karierze obszywałam dziurki do guzików. Do maszyny dołączona była specjalna stopka. Wczytałam się w instrukcję, wyglądało to łatwo, więc zaczęłam próbować na testowym kawałku materiału. Nie wychodziło. Albo maszyna szyła w miejscu, albo szew miał zupełnie dowolne długości. Przestudiowałam różne instrukcje w internecie, niestety nie znalazłam takich do mojej maszyny, ale stopka powinna działać podobnie. Okazało się, że moja instrukcja nie podała pewnych informacji, czynność była opisana zdawkowo a ja, niedoświadczona zupełnie, potrzebowałabym przepisu szczegółowego.
Może komuś się przyda, pewnie mnie samej też, na przyszłość.
Jak obszyć na maszynie dziurkę do guzików:
1. Przygotować specjalną stopkę do obszywania dziurek.
2. Ustawić w maszynie szew na taki do obszywania dziurek (bardzo gęsty zygzak).
3. Włożyć guzik w miejsce z tyłu stopki - dzięki temu dziurka będzie miała od razu odpowiednią długość.
4. Przymocować stopkę.
5. Podłożyć pod stopkę materiał z oznaczonym miejscem na dziurkę. Maszyna zaczyna obszywanie dziurki od dolnego prawego rogu, więc trzeba podłożyć materiał tak, by dolny punkt znajdował się pod igłą.
6. Zacząć szyć. Najpierw kilka szwów na dolnym brzegu dziurki. Następnie wyciągnąć do siebie i do dołu wajchę do przyszywania dziurek. Chyba zawsze jest po lewej stronie maszyny, za igłą.
7. Szyć popychając lekko wajchę w kierunku od siebie. Kiedy szew będzie miał odpowiednią długość, stopka nie będzie się przesuwać do przodu, tylko igła będzie obszywać górny brzeg dziurki. Wtedy wajchę odpuścić.
8. Kiedy górne zakończenie dziurki jest gotowe, znów wyciągamy wajchę - igła obszywa lewy brzeg dziurki.
W rzeczywistości to wszystko trwa bardzo krótko, szast-prast i dziurka jest gotowa. Teraz wystarczy tylko poobcinać nitki i nożykiem przeciąć dziurkę. Nożyk ostry, trzeba uważać, ja w euforii przecięłam jedną dziurkę za bardzo i musiałam zacerować.
W zestawie jest też stopka do przyszywania guzików, którą postanowiłam wypróbować.
Prosta sprawa - najpierw montuję specjalna płytkę-podkładkę, mocuję stopkę i w stopkęwstawiam guzik. Parę szwów w miejscu na początek, potem przyszywa się guzik zygzakiem, trzeba tylko ustawić go na odpowiednią szerokość. Teoretycznie wszystko się udało, tylko nitka mi sie zapętliła i w końcu przyszyłam guziki ręcznie, nie chciało mi się ich mocować, ustawiać wszystkiego i obcinać nitek. Mariał był cieniutki, ale pewnie guzikowa stopka sprawdza się przy grubych tkaninach i gdy jest dużo guzików do przyszycia. Tu było tylko sześć, bo nie doczytałam, że powinno być osiem, i tylko sześć kupiłąm.
Gotowa sukienka wygląda tak (na trochę za małej jeszcze modelce):
bardzo ładna sukieneczka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten wpis! Właśnie walczyłam z moją instrukcja i maszyną, a ona tylko szyła w miejscu...
OdpowiedzUsuńPierwsza dziurka za mną :)