Znalazłam starą letnią sukienkę. Pomyślałam, że skoro jej nie noszę od lat, spróbuję przerobić ją na sukienkę dla dziewczynki.
Taki sam fason, tylko znacznie mniejszy rozmiar. Już zabierałam się za prucie, gdy pomyślałam, że jeszcze ją przymierzę, żeby przekonać się, gdzie wypadają zaszewki itp. Okazało się, że sukienka jest fajna i jeszcze na mnie pasuje. Nie podoba mi się tylko wiązanie na szyi (pierwotnie były to ramiączka) – spróbuję odpruć ramiączka i wszyć w tunel na górze gumkę, żeby sukienka nie zjeżdżała.
Letnią sukieneczkę
uszyłam ze spódnicy, zszytej dawno temu przeze mnie z prostokąta
materiału (zniechęciłam się i rzuciłam wtedy szycie). Właściwie
spódnica była połączona z czterech pasków i dobrze, bo sukienka
będzie łączona z czterech klinów. Suwak też się przyda.
Konstrukcja "dorosłej" sukienki:
- dwie części, odcinanej góry i dołu
- szerokość klinów spódnicy: na dole 29 cm (bez szwów), na górze 16 cm, 4 kliny
- długość klinów 50 cm
- szerokość spódnicy w pasie, na połączeniu z górą 39 cm
- szerokość pleców na górze 41 cm
- długość pleców do odcięcia 16 cm
- długość przodu do odcięcia 26,5 cm
- szerokość góry 39, przód z jednego kawałka i a tył z rozcięciem na suwak
- na przodzie pionowe zaszewki na całej długości, 10 cm od brzegów, zaszewki na wysokości szwów klinów spódnicy
- ukośne zaszewki piersiowe, zaczynają się 7 cm od połączenia ze spódniczką, kończą zaszewce pionowej, 8,5 cm od górnego brzegu
- na wysokości zaszewek pionowych przyszyte szerokie ramiączka, długość ramiączka 37 cm
Sukienka dla
dziewczynki, rozmiar około 122:
- szerokość góry 30
- dlugość przodu 20
- dlugość spódnicy 41
- szerokość klinów 27 cm na dole, 15 na górze
Skorzystałam
z wykroju 618 z Burdy dla dzieci 1/2009. Zmodyfikowałam górę, bo w sukience nie będzie rękawków ani
paszek.
Obrzuciłam
wszystkie części. Zszyłam szelki-ramiączka, przewróciłam na
prawą stronę, zaszyłam krótsze boki. Zszyłam kliny spódnicy a
później boki przodu i tyłu góry. Podszyłam górę.
Po raz
pierwszy w życiu wszywałam na maszynie kryty suwak. Instrukcje nic
mi nie dały, więc w końcu wszyłam tak, jak mi się wydawało,
przyjrzałam się tylko dokładnie suwakowi w swojej sukience. Nigdy
wcześniej nie używałam stopki do wszywania zamków, teraz się
przydała.
Po
przymierzeniu sukienki okazało się, że szelki są zbyt blisko
boków, przesunęłam je. Będę musiała też podkroić pachy, bo
teraz sukienka trochę obciska.
Tak wygląda sukienka po poprawkach –
musiałam pogłębić pachy (narysowałam kształt po wierzchu
materiału) i przesunąć ramiączka w stronę środka, żeby ręce
się mieściły bez problemu.
Komentarze
Prześlij komentarz