Od bardzo dawna nie
dotykałam maszyny do szycia. Stoi w pudełku w kącie, czeka, aż po
wszystkich przeprowadzkach ją rozpakuję. Nie pisałam od wielu
miesięcy, od wielu miesięcy nic nie uszyłam, za dużo się działo.
A czasu jest wciąż za mało. Na nowym miejscu nie namierzyłam
jeszcze sklepu z materiałami, ale nie szkodzi, bo powinnam zabrać
się za poprawianie i naprawianie tego, co już mam. W związku z
przeprowadzką zrobiłam totalny remanent w szafach i zostawiłam
sobie kilka rzeczy, których w obecnej formie na pewno nie będę
nosić. Chciałabym jednak stworzyć z nich coś nowego. Przyjechało
ze mną dosłownie kilka numerów starych Burd, może znajdę
jakąś inspirację. Potem jeszcze będę musiała dopasować projekty do posiadanych materiałów (albo
odwrotnie) i zmierzyć się ze swoim
brakiem umiejętności. Marzą mi się jak zwykle sukienki, coś
fajnego na lato i na co dzień.
Napiszę kilka słów o korekcie wady postawy na wykroju sukienki podstawowej. Trochę dla siebie, żeby nie zapomnieć i zebrać w jednym miejscu moje rysunki, a trochę dla innych - może ktoś ma podobny problem. Mam dziwne plecy - niby wyglądają normalnie, ale ubrania źle się na nich układają. Wszystko przez moją postawę, bo ściągam do tyłu łopatki otwierając klatkę piersiową, co jest może dobre podczas ćwiczeń, ale nie na stałe. Moje ubrania, te kupione albo uszyte z gotowych form, układają się tak jak na tym rysunku: Odstający dekolt na plecach Na plecach powstaje odstający róg. Oczywiście, jeśli bluzka albo sukienka jest bardzo rozciągliwa i obcisła (albo wręcz przeciwnie bardzo luźna) lub ma większy dekolt na plecach, problem nie jest zbyt widoczny. Jednak gdy dekolt jest płytki a fason przylegający do figury, wygląda to brzydko. A jeśli na plecach jest suwak, to jeszcze gorzej. Kiedyś myślałam, że mam po prostu za wąskie plecy i gdy zacznę przygotowywać wykroje dokładnie na swoj...
Komentarze
Prześlij komentarz