Pierwszy wieczór wyzwania - letnia sukienka ze spódnicą z koła, a właściwie z półkola.
Najpierw przygotowałam wykrój podstawowy, zgodnie z nim wymodelowałam sukienkę. Powiększyłam i poszerzyłam dekolt, podniosłam trochę linię talii, potem narysowałam wykrój z zapasami szwów, szwy boczne i szew tyłu 2 cm, żeby można było powiększyć w razie czego.
Najpierw przygotowałam wykrój podstawowy, zgodnie z nim wymodelowałam sukienkę. Powiększyłam i poszerzyłam dekolt, podniosłam trochę linię talii, potem narysowałam wykrój z zapasami szwów, szwy boczne i szew tyłu 2 cm, żeby można było powiększyć w razie czego.
Najpierw zszyłam zaszewki (potem okazało się, że niepotrzebnie), potem podkleiłam odszycia i obrzuciłam wszystko na owerloku.
Po przymiarce poprawki, bo sukienka okazała się za wąska. Poszerzyłam dekolt, jednocześnie musiałam wykroić nowe, pasujące odszycia. Na szczęście zorientowałam się, że pogłębiając dekolt nie zostawiłam zapasu na szew. Dlatego rezygnuję z odszycia w całości, tylko wykończę dekolt i podkroje pach tasiemką ze skosu. Otworzyłam zaszewki, żeby dodać luzu w pasie - 6 cm. Skoro zmienił się obwód w talii, musiałam poszerzyć spódnicę - powiększyłam promień o 2 cm.
Po przymiarce poprawki, bo sukienka okazała się za wąska. Poszerzyłam dekolt, jednocześnie musiałam wykroić nowe, pasujące odszycia. Na szczęście zorientowałam się, że pogłębiając dekolt nie zostawiłam zapasu na szew. Dlatego rezygnuję z odszycia w całości, tylko wykończę dekolt i podkroje pach tasiemką ze skosu. Otworzyłam zaszewki, żeby dodać luzu w pasie - 6 cm. Skoro zmienił się obwód w talii, musiałam poszerzyć spódnicę - powiększyłam promień o 2 cm.
W koncu pach nie wykończyłam skosem lamówką, tylko obrzuciłam zapasy szwów i podwinęłam brzeg. Na boku wszyłam kryty zamek. Po przymiarce okazało się, że sukienka jest dość krótka, więc nie zrobiłam nic z dolnym brzegiem, tylko obrzuciłam owerlokiem.
Sukienka prawie dokończona:
I zrobiona do końca, można nosić z szerokim czarnym paskiem - szarfą.
Wykrój podstawowy, choć zrobiony dokładnie według wymiarów, wydaje się za ciasny, trzeba w ogóle zrezygnować z zaszewek. Nie jestem zadowolona z dekoltu, za szeroki mi się ciachnął. Wolałabym też zrobić z całości odszycie dekoltu i paszek, bardzo nie lubię wykańczania lamówką.
Sukienka prawie dokończona:
I zrobiona do końca, można nosić z szerokim czarnym paskiem - szarfą.
Wykrój podstawowy, choć zrobiony dokładnie według wymiarów, wydaje się za ciasny, trzeba w ogóle zrezygnować z zaszewek. Nie jestem zadowolona z dekoltu, za szeroki mi się ciachnął. Wolałabym też zrobić z całości odszycie dekoltu i paszek, bardzo nie lubię wykańczania lamówką.
Plan na kolejny wieczór - dokończyć wreszcie krótkie spodenki dla mnie, bo nie mogę się za nie zabrać.
Komentarze
Prześlij komentarz