Płaszcz według wykroju papavero, rozmiar 38XY/168. Materiał wierzchni to Terendo, mieszanka poliestru i bawełny (podobno odrzuca brud) - wybrałam go ze względu na piękny kolor. Płaszcz ma pikowaną podszewkę, żeby było cieplej.
Na początek wycięłam wszystkie elementy, zajmując prawie całą podłogę w pokoju. Dużym wyzwaniem przy szyciu płaszcza jest dla mnie wielkość tych kawałków, najpierw długo sklejałam kartki z wykrojem, potem układałam na tkaninie, strzepując przy okazji futro psa, które się wszędzie przyklejało.
Później długo podklejałam wybrane elementy. Wkłady są różne, bo zapomniałam o nich zupełnie przy kupowaniu tkaniny i sztukowałam z tego, co znalazłam w domu. Fajniej byłoby podkleić całe przody, ale i tak się cieszę, że wystarczyło mi na podstawowe wzmocnienie. Podkleiłam części przodów, trochę wychodząc za linię obłożeń, całe obłożenia przodu i tyłu, dolne brzegi przodu i tyłu płaszcza oraz rękawów i elementy kołnierza, patek i paska. Podkroje pach podkleiłam gotową taśmą z łańcuszkiem.
Zszyłam ze sobą przody, tyły i rękawy płaszcza. Zaznaczyłam miejsce na wszycie kieszeni.
Po przymiarce przesunęłam w górę miejsce wszycia rękawa na linii ramienia.
Przygotowałam patki (na ramiona i dół rękawów) i szlufki. W sumie to było najbardziej czasochłonne i wkurzające w szyciu całego płaszcza.
Patki i szlufki ostębnowałam.
Pzygotowałam kołnierz.
Przygotowałam kieszenie.
Podkleiłam na lej stronie miejsce wlotu kieszeni - nie musiałabym tego robić, gdybym usztywniła całe przody.
Powiększyłam trochę worki kieszeni.
Przyszyłam wieszaczek w szwie między kołnierzem i obłożeniem.
Naszyłam szlufki na ramiona.
Wykroiłam podszewkę (przód, tył i rękawy).
Zaprasowałam dół rękawów i płaszcza na gotową długość, żeby było łatwiej po wszyciu podszewki.
W jednym z rękawów podszewki zostawiłam otwór, przez który na końcu przerzucę płaszcz na prawą stronę.
Przyszyłam podszewkę najpierw do obłożenia, potem do rękawów.
Przeszyłam dół obłożenia.
Na dole płaszcza przyszyłam podszewkę wchodząc przez otwór w rękawie.
Przyszyłam szlufki do rękawów.
Potem przypomniałam sobie o doszyciu patek, więc jedną szlufkę odczepiłam i rozprułam kawałek szwu.
Na jednej z patek rękawa naszyłam odblaskowy pasek.
Przed zszyciem otworu w podszewce rękawa przyczepiłam jeszcze od środka podszewkę do materiału wierzchniego na zapasie szwu łączącego ramię z rękawem - długą, kilkakrotnie zawiniętą nitką. Zaszyłam otwór.
Zszyłam pasek i przez wiele minut przewracałam go na prawą stronę. Najpierw odwróciłam rogi.
Zrobiłam dziurki na guziki na patkach i przodzie płaszcza.
Przyszyłam guziki.
Komentarze
Prześlij komentarz