Zabrałam się za szycie dżinsów, bo moje ulubione się podarły a nie udało mi się w sklepach znaleźć żadnych pasujących. Chciałam wąskie, ale takie, żeby nogawki nie były za ciasne, takie, które pasowałyby zarówno w udach, biodrach jak i w pasie.
Najpierw obmierzyłam stare dżinsy i obejrzałam szwy.
Narysowałam wykrój podstawowy, który od razu pozmieniałam dopasowując go do mojej figury., przede wszystkim zwężając mocno na udach.
W kupnych spodniach mam zawsze problem ze szwem na łydce, jest przesunięty do przodu, jakby przekręcony. Myślałam, że może materiał był źle skrojony, ale we własnej formie miałam ten sam problem, chociaż nitki proste i wszystko dokładnie sprawdziłam. Rozwiązałam ten problem po prostu rysując nową linię szwu na dole nogawki, najpierw na sobie kredą na próbnych spodniach, potem na papierze. Odjęłam z tyłu, dodałam z przodu.
Przygotowałam spis części do wykrojenia.
Po pierwszej przymiarce spodnie okazały się o wiele za szerokie, czekało mnie prucie i dużo poprawek.
Wykroiłam znacznie węższe nogawki.
Przygotowanie kieszeni w karczkach biodrowych:
Spód kieszeni obszyty lamówką (na lewą stronę) z aksamitu, z braku innej pasującej tasiemki.
Przygotowanie karczku
Wszywanie suwaka
I znowu okazało się, że muszę zwęzić na tylnym szwie.
Przygotowanie paska
Pomyślałam, że powinno się udać z paskiem z jednego kawałka, ale tylko sobie dodałam pracy, bo musiałam poprawić, żeby nie odstawał.
Wbijanie guzików - dwóch, bo zdecydowałam się na szerszy pasek. Dziurki w szwach paska.
Szlufki
Podwinięcie nogawki
Gotowe.
Następne zrobię jeszcze węższe, ale bardzo dużo zależy od właściwości konkretnego materiału.
Komentarze
Prześlij komentarz