Fajna, wygodna dzianinowa bluzka, ale właśnie bez modelujących zaszewek - dla mnie to niedobre rozwiązanie, o czym przekonałam się już kolejny raz.
Bluzka uszyta z wykroju papavero, rozmiar 38. Chciałam znowu spróbować, czy może jednak szycie z gotowych wykrojów to łatwe i dobre rozwiązanie. Dla mnie niestety takie sobie.
Przygotowałam wykrój i na szybko poprawiłam to, co zawsze muszę korygować przy mojej figurze - linię tylnego szwu i długość pleców. Kroiłam ze złożonego materiału, więc po prostu odpowiednio zagięłam i ułożyłam papierowy wykrój.
Przodu nie zmieniałam, z ciekawości, co wyjdzie z tego wykroju.
Szyłam na overlocku, szwy boczne i szwy rękawów za jednym zamachem.
Przymierzyłam - dekolt fajnie leży, ale bluzka przy mojej figurze i braku zaszewek smętnie wisi i dodaje kilogramów.
Mimo wszystko chciałam ją zrobić do końca i przećwiczyć wykończenia dekoltu i rękawów.
Przygotowałam paski o szerokości 4 cm i o długości trochę krótszej niż obwody dekoltu i mankietów.
Zszyłam na krótszych końcach.
Złożyłam na pół i zaprasowałam.
Po zaznaczeniu środków dekoltu na bluzce i pasku, przypięłam szpilkami.
Przyszyłam.
Przewróciłam odszycie na lewą stronę bluzki.
Na prawej stronie przeszyłam podwójną igłą.
Tak samo wykończyłam rękawy.
Dół bluzki obrzuciłam overlockiem, podwinęłam i przeszyłam podwójną igłą - lepszy byłby oczywiście coverlock.
Bluzka jest wygodna, ale dla mnie po domu i może byłaby dobra jako góra od piżamy - na manekinie wygląda lepiej. Spróbuję z tego samego materiału uszyć sukienkę z zaszewkami.
Komentarze
Prześlij komentarz