Niemal za każdym razem, gdy sięgam po gotowy wykrój, łudzę się, że szybko przeszyję i wszystko będzie pasować bez większych poprawek. Zawsze się nacinam, chociaż wiem doskonale, że mam problemową figurę i gotowe wykroje po prostu nie są dla mnie, zwłaszcza dopasowane modele. O wiele szybciej zrobić własną formę, nawet jeśli na początku więcej z tym zachodu, ale potem poprawek znacznie mniej. Dodatkowo wiem od razu, co ma do siebie pasować w którym miejscu i nie muszę układać puzzli zastanawiając się, co konstruktor miał na myśli. Tak powstał ten płaszcz, od zera, czyli wykroju podstawowego.
W sklepie, gdzie kupuję materiały, resztki sprzedawane są na wagę - też drogo, ale znacznie taniej niż na metry. Czasami można trafić na coś bardzo fajnego, tak udało mi się znaleźć spory kawałek wełny kaszmirowej. Inaczej bym jej na pewno nie kupiła, a jest super - lekka, mięciutka i ciepła. W sam raz na jesienno-zimowy płaszcz.
Chciałam, żeby model był prosty, po to, by nie dodawać niepotrzebnych cięć do i tak ładnej tkaniny. Zależało mi jednak na takich śmiesznych kieszeniach z przodu, więc pojawiło się cięcie na złączeniu góry i dołu. Płaszcz jest asymetrycznie zapinany na suwak, dlatego prawa i lewa część różnią się od siebie. Dodałam kieszenie w szwach bocznych, do takich łatwiej schować dłonie niż do kieszeni z przodu.
Części wykroju
- tył - tutaj planowałam rozporek na dole, potem z niego zrezygnowałam
- górny przód prawy i lewy (lewy składa się z dwóch części, pomiędzy nie wszyję suwak)
- dolny przód prawy i lewy
- odszycie przodu
- odszycie tyłu
- kaptur
- kieszenie
Podkleiłam flizelinową taśmą podkroje pach i dekoltu. Flizeliną podkleiłam miejsca wlotów kieszeni, rozporek, odszycia oraz dół płaszcza i rękawów.
Etapy szycia
1. Zszyłam zaszewki na przodzie i tyle
2. Zszyłam elementy kieszeni na przodach płaszcza.
3. Zszyłam środkowy szew tyłu.
4. Zszyłam elementy kaptura.
5. Zszyłam górę i dół przodu.
6. Zszyłam odszycia.
7. Przyfastrygowałam przód i tył do przymiarki. Po przymiarce przesunęłam szew ramienia do przodu.
8. Przygotowałam i wszyłam rękawy.
9. Przyszyłam częściowo kaptur.
10. Przyszywam odszycie i wieszaczek z tyłu.
11. Wszywam suwak - ten jest fantastyczny, bo otwiera się z obu stron. Można go rozpinać na przykład przy siadaniu, zwykły nierozpięty suwak mógłby się łatwo popsuć. Rozpięty na dole pełni też funkcję rozporka.
11. Przygotowuję podszewkę.
12. Przygotowuję kieszenie w szwach bocznych.
13. Wszywam podszewkę.
Co bym zmieniła
Płaszcz uszyłam na własne wąskie biodra, ale powinnam była go tam trochę poszerzyć. Następnym razem zrobiłabym dłuższe rękawy, może dwuczęściowe. Kaptur jest szeroki, ale mógłby być głębszy.
Podsumowanie
Jestem zadowolona, płaszcz sprawdza się świetnie i jest bardzo ciepły, choć dość lekki. Taki model, jaki chciałam - to jest właśnie super z przygotowywaniem formy od początku.
Cześć,
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna instrukcja. W 100% się z Tobą zgadzam. Najlepiej samemu konstruować, wtedy wiadomo, że każdy wymiar będzie idealny.
Udało Ci się dostać świetny materiał. Masz rewelacyjny sklep koło siebie.
Pozdrawiam,
Kasia
Może nie będzie od razu idealnie, ale poprawki będą mniejsze i możliwe do zrobienia a główne wymiary, proporcje i fason dopasowane do figury. Dzięki za komentarz!
OdpowiedzUsuń